Podchodzę do wejścia szkoły patrze się na nią przez chwile dokładnie badam teren, następnie szukam odpowiedniego wejścia. Myślę:
(hmmm dobra zrobię wejście smoka przez wejście główne.)
Robię jedność ducha [-2.000F], zakładam metalowe pazury i rozwalam wejście. Pazurami zaczynam wszystko rozwalać, rozwalam z kopniaka drzwi do najbliższej sali wszystko przecinam, idę do następnych innych sal robię to samo, wybijam wszystkie okna i w końcu wychodzę i myślę:
(hmmm dobra robota nigdy nie lubiłem szkoły)